Sama nie wiedziałam, co mam myśleć. Zakochałam się w Twisterze. Po prostu. Basior jeszcze raz mnie pocałował, po czym przekoziołkował do wody z głośnym śmiechem. Jego zachowanie mi się udzieliło, skoczyłam za nim i oboje wynurzyliśmy się z pluskiem. Chwilę jeszcze pływaliśmy, lecz w pewnym momencie coś odwróciło moją uwagę...
- T-t- twist...- wyjąkałam.
Znienacka basior wyskoczył z wody tuż przede mną.
- Tak?- uśmiechnął się czule. Nie potrafiłam powsytrzymać uśmiechu.
- Cśśś. Nie mąć wody.- szepnęłam drżącym głosem.
Na powierzchni morza, ze strony horyzontu, dostrzegłam czarny obiekt, który z każdą chwilą się zbliżał. Na powierzchni wody pojawiła się zielona, okropna ciecz, raz po raz bulgocząca. Odruchowo cołnęłam się. Twister też to zauważył, bo zwrócił się do mnie:
- Szybko, wychodzimy!- szepnął, lecz miałam wrażenie, że wrzeszczy. W jego głosie czułam niepokój i troskę.
Kiedy wyszliśmy z wody, dotąd spokojna tafla zaczęła się burzyć. Smolisty, zielony płyn na powierzchni bulgotał, a czarny obiekt znacznie się zbliżał. Wtuliłam się w Twista. On objął mnie łapami i pocałował. Z wody wynurzało się już jakieś stworzenie...
- Potwór morski...?- wyszeptałam pytająco. Myślałam, że zemdleję.
- Uciekamy, musimy ostrzec resztę. - wyszeptał basior. Mimo cichego tonu jego wypowiedzi, monstrum obróciło łeb i wpetrywało się w nas czerwonymi ślepiami. Parsknęło.
Zdrętwiała ze strachu zrobiłam jedyną rzecz, jaka mi przyszła do głowy.
- NOOO, NARESZCIE COŚ CIEKAWEGO!- ryknął Vex, którego wypuściła z kolczyka, i nadął się do wielkości słonia. Mimo tego, przy potworze morskim wydawał się nieduży. Bestia miała że 20 metrów długości i 15 wysokości.
Twister, na widok smoka, warknął i przytulił mnie mocniej.
- Spokojnie, to mój przyjaciel.- wyjaśniłam. Zwróciłam się do Vexa, który zajął się wydłubywaniem z zębów resztek posiłku.
- Zajmij się nim tak długo, jak dasz radę. Wiesz, że marne szanse, by cię skrzywdził. Proszę.
Smok kiwnął łbem i ruszył zacięcie na potwora. Nie oglądałam się za siebie i liczyłam na Vexa i Twistera.
< Twist? Niech ci wena dopisuje!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz